Co chujowego wam się dzisiaj zdarzyło? Żalimy się a inni próbują pomóc i pocieszyć. Tyle.

Rzucam się po ścianach. Słucham beznadziejnej i komercyjnej muzyki co oznacza, że jest ze mną źle, bardzo źle. Mój tata jest ciężko chory. Jutro mam 2 fizyki. No "a ****** ma taaaki seksowny tyłek".

Mnie się najbardziej podobało ostatnie zdanie <przytul> Nienawidzę mojego żołądka :/ Są dni, że nawet bardzo..

chora sytuacja... tyle...

Oj baaaardzo..... Mam bardzo poważne rozterki...

Chyba każdy je ma... A w szczególności ja :( Jakie to życie jest nienormalne...

Od 2 tygodni choruje i omija mnei wszytsko co fajne.., FUCK!

wierz mi Alex... ty naprawdę nie masz problemów, jeśli chodzi o... wiesz co...

Wiesz Persefona, z tego co się wczoraj dowiedziałam, to mam problem... I to wielki ........

po koncercie jak będę to do ciebie napiszę...

Będę czekać :) Oby tylko to były good news :)

Jest coraz gorzej........

Sorry, że nie napisałam, ale sprawy się trochę pokomplikowały. Nie jest tak jak myślałam... cóż chyba całkiem inaczej... ale się dzisiaj upewnię... tyle.

A ja i tak się powieszę......

życie jest do dupy ...
poniektóre sytuacje i osoby odbieraja chęci do życie.. :X

Wiesz, chyba lepiej się tego ująć nie dało :D

Powiem jeszcze że "Ludzie dziwnie się na mnie patrzyli lecz ja nie czuje by mi zazdrościli"

yhym. ;)

Hmm... Ja bym tam powiedziała że to kobietom każdy zazdrości xD

"śpiewam, tańczę, jem pomarańczę i rzygam"... koncert stracony z własnej winy, totalna porażka... połowy nie pamiętam :( A poza tym narobiłam takiego burdelu jakiego świat nie widział. Poderwałam chyba koleżance gościa, który do niej montował, jestem w chorej sytuacji jeśli chodzi o uczucia,  przeze mnie Alex chce się wieszać, nie mam się komu wygadać...ŁAAA!!!

Ach, już nie chcę sie wieszać :D Ale co  z tym odbitym facetem?

ja pierdole..
uchlałąś sie? xDD
a mnie masz za rogiem -.-' xD

Ciąg dalszy: pewna dziewczyna(i to nie ta wspomniana wyżej) chce mnie zabić bo jej facet do mnie montuje, a jest w posiadaniu trochę niefajnych informacji, straciłam szacunek do samej siebie, dałam się wykorzystać(dobra, z nikim nie spałam, ale i tak) i to komuś, komu ufałam, rodzice mnie zabiją bo jestem na wagarach, a i tak mam u nich przejebane. Dobra... to chyba tyle... beczę, i mam ochotę się drzeć... ;(

Wiesz, może czasem pokrzyczeć sobie to jest najlepsze rozwiązanie? Mi to czasem pomaga... Albo puścić na fula moją ulubioną piosenkę i "podrzeć" się do niej xD

A jak mi jest źle to się idę spotkać z Persefoną :D :D Mówię Ci, pomaga jak cholera Persefono :P :D :D :D :D

dzięki... czyli ze sobą powinnam być w pełni szczęśliwa... bu... mi powinno pomóc spotkanie z tobą :) jutro wcześniej  na Arcie :)

No zawsze jeszcze są inne osoby na tym forum którym można się wygadać :D

Nigdy nie byłam w tak strasznym stanie. straciłam jedyną w życiu okazję żeby zatańczyć w matrixie. jestem nieszczęśliwie zakochana. Dowiedziałam się dzisiaj naprawdę strasznych rzeczy, i, jak widzicie, jest 2 rano a ja spać nie mogę. Ciągle ryczę, krzyczę i nic nie jest wstanie mi pomóc. Jutro tzn dzisiaj rano tata mnie obudzi karząc mi iść do szkoł, bo on nigdy nic nie rozumie. Moim aktualnm największym marzeniem jest uciec od własnych myśli i zobaczyć sięz Kasią, Madzią, Asią, Amadkiem, Sebastianem, Kamilem, Krzyśkiem i zrobic jakiś wielki wypad rzeby zrobi c coś okropnie głupiego, żebym choć na chwilę uwolniła sie od własnych myśli, bo błądzenie w nich jest naprawdę straszne... Jeżeli będę musiała jutro iść do szkoły, jeśli będę musiała jutro robić cokolwiek i jeśli nie będę miała możliwości by zobaczyć się z przyjaciółmi, to moje myśli mnie po prostyu zabiją.... Bardzo możliwe i bardzo prawdopodobne jest, iż jest to mój ostatni post na tym forum. Chciałabym ummieć skakać jak Persefona, tańczyc jak Persefona, być ładna jak Madziara, mieć mięśnie jak Suchar, być wysoka jak Asia, miszkać w starym Bielsku jak Kajtek... Chciałabym śpiewać jak Ew Pływacz, grać na perkusji jak Jasiek Biesok, grać na fortepianie jak moja siostra, umieć szyć jak mama Sochy, i mieć tyle czasu wolnego co Aś..... Lecz niestety prost żadne z tych marzeń nigdy się nie spełni, przynajmniej w najbliższym czasie liczącym następne 10 lat... A najbardziej na świecie chciałbym chociaż tańczyć w ostatniej linii w Matrixie... Tylko to jest mi w stanie dać teraz satysfakcję, że coś umiem...
I NIKT MI KURWA DO KURWY NĘDZY NIE WMÓWI,ŻE LASKA NIE WIEDZĄCA CZYM SĄ PROSTE KOLANA I OBCIĄGNIĘTE STOPY ZWANA KASIĄ SOVEAGOT LEPIEJ TAŃCZY KURWA ODE MNIE!!!!!!!!!

Mocne... A ja myślałam że to ja mam problemy...

Już mi lepiej :)

No to dobrze <przytul> nie lubię jak moi znajomi (również Ci wirtualni :D) się smucą

Ach, po dzisiejszych trzech godzinach na ściance czuję się taka lekka...

A ja po dzisiejszych urodzinach czuję się również wspaniale :D Ciekawe jak wypadną moje? <mysli>

Załapałam się tylko na końcówkę :) I wreszcie się poznałyśmy moja droga Alexandro :) :D :D :D :D

a ja w ramach księgi żalów piszę, że mam ochotę komuś dokopać....

a ja kogoś zabić  :D:D

A ja?? Nie chcę mieć jutro perkusji.... Pójść na Art czy nie pójść??

A ja nie mam ochoty isc jutro ani na chór, ani na kółko chemiczne..... I też jestem very glad że poznałąm Cię Wera :P

a ja mam anginę i pluję jakimś paskudztwem... oszczędzę opisów... hihihi...

A ja nic nie wiem??? A mnie zwolnił facet z perkusji, gdy tylko zobaczył moje dłonie[efekt ścianki moje drogie], więc wróciłam do domu niewiarygodnie wcześnie; ok 17 <HAPPY,HAPPY BARDZO HAPPY!>

jak się idzie pierwszy raz to zawsze tak masz z rękami... każda z nas już to przeżywała, ale później przechodzi... ;)
Byłam na Arcie i nie wyrabiam... z temperaturą 37.9 Matrix za szóstym razem stanowi coś nie do przeskoczenia...

poza tym "ktoś" handluje moim numerem telefonu i gg na prawo i lewo...

"ktoś"?? Hmm... Mnie możesz wykluczyć z grona sprawców, bo przynaję się bez bicia, że to nie ja :D A u mnie zaczyna się układać.. Może powiem tak, presja towarzystwa (raczej jego namowy i zapewnienia) są często złudne xD Ale potrafią wyniknąć z tego zabawne historie :P

mam dwie koncepcje jeśli chodzi o handel moim numerem... i ty się do tego na pewno nie wliczasz... :)
ciąg dalszy chorowania... bleee...

Och ja też nie handluje..... Chociaż mógłby to być niezły interes... A wiecie co się okazało?? Że Azia z gim. 11, siostra Szczepana, Dziecka DC, potajemnie buja się w Tym, Którego Imienia Nie Można Wymawiać.... Jak usłyszałam, myślałam że padnę :lol: :lol: Na pewno Ten, Którego Imienia Nie Można Wymawiać gustuje w Lansach :lol: :lol: :lol: Ja pierdzielę, jaki pasztet.... :lol: :D :D :D Ja was wszystkich OSUKAM!

a no to wiem kto... zaliczył już opierdol i przeprosił... :D

TY mój debilku mały Ty sweet :* Jakby to ujął Szczepan :)

po raz trzeci usłyszałam to samo i już się nie załamuję... wszystko jest inne niż się wydaje... nie wiem jak się w tym znaleźć...

Nienawidzę się kłócić z mamą... Choć ostatnio coraz częściej to się zdarza :/ Wczoraj tak się "pogryzłyśmy" że aż się popłakałam.. Ona też.... Teraz będa te tzw ciche dni, bo ja nie mam zamiaru przepraszać...

Uuuuuuj....... :/ A ja mam dzisiaj wyjątkowo dobry humor :)

<hahaha>... jakie jaja normalnie... bardziej chorej sytuacji jeszcze nie było... <hahaha> <wariat>

Ależ dzisiaj rzeczy robiłam.... Super było :) Co dziś chujowego? Brzuch mnie boli wyjebiście w kosmos....

Masa nauki, każdy nauczyciel myśli, że jego przedmiot jest najważniejszy.. O matko :/:/:/

A ja dzwonie i dzwonię i piszę i dzwonię do Persefony i duuuuupa :/ :/ :/ :/

ja się modlę w kościele a ty mi dzwonisz! kurcze! do księgi żalów dopisuję chęć zamordowania! zzzabiję....zzabiję...

Ja też mam zamiar pozabijać... Ale nauczycieli że robią nadliczbę sprawdzianów... Cho****

Nic mi się nie chce bo mam depresję..... a gdy mam depresję to nic mi się nie chce....

szaleństwo... rzucam się po ścianach...

U
Mnie
Jak
Zwykle
Nienormalnie
Ale mówią, że do szaleńców świat należy xD

A mama in Krakow, tata w pracy, Max w przedszkolu, ja i Wika zaspałyśmy i się jeszcze Jonder do nas do domu przypatoczył :D :D :D Nawet fajnie dziś :)

Dziś... gdybym tak chciała to wszystko opisać to by mi ręce odpadły xD Ale wszystko się zaczyna układać :D

A ja sobie tak stłukłam stopę, że chyba na Art nie pójdę.... Jakby mnie nie było to przekaż dlaczego Persefona...

Każdy ten ruch jest zagrany, nie jest naturalny, to tylko fragment tego co ma wyglądać na "szanuję Cię", ale nie jest prawdziwe. Nieświadomość wszystkiego co robi, że tak naprawdę jest głupim dzieciakiem... patrzącym płytko. Ile razy można umierać i odradzać się na nowo... ile razy... ile razy... psychiatra miałby ze mną robotę...

Ale wiesz, nie jesteś sama :* Ja też planuję każdy ruch... Mało rzeczy się robi na spontana... A później to co planowaliśmy, co chcieliśmy, żeby się spełniło, nie następuje w życiu... I myślę, że jakieś 85 % naszych zawodów i smutków jest tym  spowodowane...

to nie ja planuję...

To był najbardziej męczący tydzień w moim życiu... PIJMY WINO ZA KOLEGÓW.

Wszyscy jesteśmy w d****...

Persefona, co się dzieje?

A ja piłam, i piłam, i piłam, i dupa...

moje życie pozostawia wiele do życzenia... do 6.12 NIE piję....

Wika uciekła z domu. Obie się pokłóciłyśmy z rodzicami, ale jej tatuś o wiele gorsze rzeczy powiedział. A jak mi to powiedzieli, to nawet się nie wkurwiłam. Kwestia przyzwyczjenia. Jeśli przez całe życie od wszystkich słyszysz słowa"pierdol się", "pierdol nas", "jesteś gówniarą", "i tak tego nie zrozumiesz", "nie dziwię się, że Cię ludzie nie lubią, "nienawidzę Cię", "nigdy Cię nie zaakceptuje", "jesteś za mała, żeby się z nami zadawać", "nic nie umiesz", "żałuję, że Cię zrobiłem", "jesteś do dupy", "jesteś zerem", "nie jesteś godna żeby się do mnie odzywać", "jak tak bardzo chcesz mieć ze mną kontakt to ewentualnie możesz mi wymyć buty swoją śliną i włosami" itd.... I widzicie, jak zawsze wierzłyam w siebie, teraz uwierzyłam, że jestem zerem, że wszyscy moi przyjaciele jednak nimi nie są, bo nie jestem nich godna... Jestem w totalnym dołku i jedna z was głównie się do tego  przyczyniła... Jedyną osobą, której mogę zaufać jest Wika... A jak ona wyjedzie, ja będę całkiem, całkiem sama... Jeszcze w dodatku ni będzie Artu... Nie chcę przyszłego roku szkolnego, bo stracę wszystko co się dla mnie liczyło... Wikę, Art, talenty, przyjaciół... Chociaż większość z tego i tak już straciłam.... A przede wszystkim tę ostatnią pozycję... Całe życie szukałam kogoś, dla kogo byłąbym najbardziej ważna.... A teraz, kiedy takiego kogoś znalazłam, już uwierzyłam w słowa "Za nic nie chcę stracić przyjaźni z Tobą" okazało się, że to wszystko było jednym wielkim kłamstwem.... I to całe pierdolone ludzkie gadanie.... I jakbym mogła prosić pewne osoby o brak rozmów i pytań do Wiki na temat tej wypowiedzi byłabym wdzięczna.... No i to na tyle moich wypowieści o moich małych problemach... Dodając do tego rozwód rodziców, chorobę babci, chorobę trenerki, brak jakichkolwiek umiejętności, samotność i nieszczęśliwe zakochanie... To teraz już chyba wszystko.... Po prostu dostałam potrzebę wygadania się, a raczej "wypisania się" komuś.... I jakby to wszystko mogło zostać tu, w tym poście i nie wychodziło NIGDZIE poza to forum, byłabym niezwykle wdzięczna...







WRÓCIŁA!!!! Powiedziała, że dzisiaj ucieknie :D :D :D

Czyli wszystko wychodzi już na dobrą drogę u Ciebie... W miarę... BO u mnie się znów zaczyna plątać. Że takiej przeności użyję.... Jestem bardziej zaplątana niż supeł xD

zostanie zostanie.. ehh.. jak by to było fajnie muc choć na chwile zapomiec o tym co nas boli...

No można w pewnym sensie o tym zapomnieć... Bierzesz tel, wykręcasz numer kumpeli i się żalisz, bądź wparowywujesz do niej do domu :D

Że u mnie się układa?? Super by było jakby "w miarę zaczęło się układać" :( :( :( :( Jedyne co teraz fajne, to teraz "Pożegnanie jesieni"....

1 stycznia. Wtedy ktoś obudził mnie do życia. Naprawdę zaczęłam żyć. Czuć wszystko tak mocno jak powinnam już dawno temu. A teraz znów zamarzam... =(

Smutno mi, że moje Emu do mnie nie śmiało napisać =((((

I po olimpiadzie z chemii :(:(:( Jak można takie debilne błędy popełnić :(:(:(:(:(:(:(:(

Smolik wczoraj powiedział mi zaraz po występie "pod sceną":

"spierdalaj stąd młoda, to moja knajpa" :))))))) Wprost zajebiście.

3 olimpiady.... zero awansu....

Dzisiaj byłam na andrzejkach w CWE. Wróżyłam małym dzieciom, że będą miały długie życie, miłość swojego życia, będą bogate itp itd.... Potem podeszłam sobie zrobić na "jaja" wróżbę pt "jakie imię będzie miał Twój mąż". Imiona były napisane na serduszku i od dupy strony miałam serce przebić szpilką. Przebiłam - a tam imię zakazane....

Imię zakazane?

Imię zakazane :D

A wyjawnisz nam to imię? :D:D

Dzisiaj urodziny dla rodziny.... Choć kupę osób zaprosiłam, przyszli tylko dziadkowie. Mój ojciec chrzestny zadzwonił do mnie żeby mi powiedzieć, że był u Edyty Dudy oglądać jej dziecko i jest tak zmęczony by przyjechać... Ni ma to jak poprawić i tak już niską samoocenę.....

"...reszta jest milczeniem..."

"..>...>....Kiedyś kupię nóż....<...<.."

I powyżynam wszystkich wkoło.....

Nie wiem co mam powiedzieć.

A ja z każdym dniem się cofam... Bo nie wiem jaki ruch wykonać....

Nie ma co się rzucać, rozkochiwać w sobie facetów, zakochiwać się na siłę, beczeć, umierać, szukać nowych zainteresowań. I tak nic nie zmienię. Pozostaje uciec na księżyc.

dobra... było do poczytania, teraz już niema... ;)

Fajne to... Coś mi się zdaje że z życia zwięte... Bo nawet pewne zwroty, do pewnej osoby mi pasują....

To jest fragment mojego archiwum... ;)

Alex..... Niewaga.

Ach... Jakie życie czasem jest proste. Wystarczy, że się obracasz, widzisz, że ktoś się w Ciebie wpatruje i czeka... Czeka na coś, czego Ty nie jesteś pewna... Ale później zdajesz sobie z tego wszystkiego sprawę. I życie jest colorful :)

Musze powiedzieć że "dupa mnie rozpiera" :D :D :D Idę na Zmż, sama, bez Wiki, i to jest super.... Nic dodać nic ująć :) A do tego dostałam "6" z angielskiego! :D To była fajny dzień.... A jutro będzie lepiej :) Rodzice kupili czujnik, więc nikt się juz nie zagazuje.... Cudnie!

to jest księga żalów, Wera. Nie trafiłaś, przenieś posta do Anty-Księgi.

:D :D No tak.... Pomyłka :D Wszystko było ok, poza tymi osobami, które były okrpnie najbane i były trupami, a ja, jako ta trzeźwa, musiałam ich pilnować... No i minus jedno zdanie i było by wyjebiście w kosmo. A tak to tylko na Marsa :D :D

ja nie byłam trupem... wypraszam sobie... ale fakt, że jutro będę jest niezaprzeczalny... eee... hmm... nie wiem co mam powiedzieć... uciekam na księżyc...

A ja miałam być na tym koncercie....

Może i nie byłaś trupem, ale to zdanie do Ciebie należało... Ja walkę wybrałam a Ciebie mi brak...

ja coś takiego powiedziałam?

Nie to taki efektowny koniec.... ANDRZEJU ZIĘTEK, JA CIĘ KIEDYŚ ZAPIERDOLE I TAK SIĘ SKOŃCZY ŻYCIE PERKUSISTY. no. to tyle.




P.S. Andrzej Ziętek uczy mnie grać na perkusji i od tygodnia ponad robi coś takiego, że go zapieprzę.

Te Wera.... A może by tak mniej wulgaryzmów na tym forum?

Marcin Smolik wkurwił moją mamę do żywego tak że skończyła z nim współpracę.

Święta tuż tuż... Całe to zmieszanie i zabieganie... Nie przepadam za tym. Tzn nie chodzi mi o przygotowania, ale o ten pośpiech. Wszyscy się denerwują, że nie zdąrzą, o czymś zapomną...
A ja juz chcę środę... I żeby pewne supełki się rozwiązały :D

Dziś wigilia. A ja w ogóle atmosfery świąt nie czuję... :( :( :( :(

wojna w domu... teraz. dokładnie w tej chwili. Kryć się tylko...

Persefona, wybacz, naprawę, Max zablokowal mi kartę do telefonu, nia mialam dostępu do numerów, a rodzice powiedzieli, że za żadne skarby mnie nie wypuszczą!!!!!!! Kurwa mać, jak ja do Ciebie napiszę przed spotkaniem?????!!!!!!!!! UUUUUUUUUUAAAAAAAAAAAAAAAUUUUUUUUUUUUUAAAAAAAAAAAAU<sciana> <MASAKRA!!!!!!!!!>

Szczęście jest jak mydlana bańka... Kiedyś pęka...
Tylko dlaczego to się dzieje tak wiele razy?

"Zima na ramiona moje spadla, niewinnością, bialym śniegiem, pierwsza gwiazda już na niebie, nie ma, nie ma Ciebie..."

hmm...
nie podobam się sobie absolutnie...
wszyscy faceci są tacy sami...
mam zerwany mięsień i nie mogę tańczyć...
wszyscy faceci są tacy sami...
jak można strzelić taki tekst jak z tym jałowcem...
rzygać mi się tym wszystkim chce...

Nienawidzę jajeczkować. O co dopiero w sylwestra. O mamo!

Hmm... Dziś mamy 10 stycznia. Ferie oficjalnie zaczynają się (przynajmniej na Śląsku) 26.01, ale że to jest poniedziałes to można liczyć, że wolne mamy już od 24.01. Licząc dokładnie... Pozostają nam 2 tyg szkoły... Minus weekendy to pozostaje 10 dni nauki. I jak te 10 dni mamy mamy jeszcze wytrwać?! Matko... Świat już się tylko stacza...

Ja mam już wszystkie oceny wystawione. Oprócz perkusji(o mamo!!!!). I uwierzyć, że ja mam piątkę z biologii. No cud, no :D Doszlam do wnioski, że jestem poważnie uzależniona od dwóch rzeczy: Czekolada i dr. House.

Matko... Jutro do szkoły... :/ A ja dalej nie wiem co mam robić z życiem...

Moja mama poszla zalatwiać przeniesienie do Plastyka. Od tego pólrocza. Teraz. Now. At this moment. Wow!

głowa mnie boli i mam straszliwy brak kasy.... :|

AAAAAAAAAAAŁŁŁŁŁAAAAAAAAAA..... Mamy dziś iść na lodowisko a ja szyją nie mogę ruszyć :(:( Nawet nie próbuje spojrzeć w bok, bo... Ała......

"...bo ja na imię mam nieokrzesany majowy wiatr..."... masakra. a nawet 3.

Są kobiety pistolety i kobiety jak rakiety. Są mężczyźni TAK falszywi i są tacy cud, szczęśliwi...

okropne uczucie, uświadomić sobie, że zrobiło się coś czego nigdy się nie chciało zrobić.

"Slono świecie samotność i barwę ma zieoną..."
"Moral czai się w ukryciu: Alkohol szkodzi zdrowiu, ale pomaga życiu"

Hmm...A tutaj cały czas pada ten głupi śnieg :/ Normalnie... Podobno wiosna ma się zbliżać...

kobieta z fizyki mnie zarżnie...

mam dupawą rozwartość...

Grr.... Choroby są okropne...

Mam dupawe wygięcie...

zrobiłam taki przypał, że gorzej nie można. nie. można.

Zatrzasnęlam się w windzie... Ale na szczęście "Boguś SuperMan" przybyl na ratunek :D

looooongeeerrrrr..... <beczy>

Na jednego mi do końca nie przeszło, w kolejnym jestem zakochana, trzeci mnie kocha, a montuję z czwartym.

Mam nadzieję, że mnie Madziara nie zabiję, za to, co robię...

Aż strach pytać co robisz xD

Nic specjalnego poza tym już się jej pytalam,nie zabije mnie :D

Czyli wszystko złe, co się dobrze kończy :D

No, jednak chyba dobrze nie jest...

Hmm... Fakt. Nie dość, że człowiek choruje przez tydzień, to w następnym zostaje zsypany przez nauczycieli gradem pytań, sprawdzianów, kartkówek... I gdzie tu sprawiedliwość?!
"Dziwny ten świat"

I'm an orange moon...

wszystko, byle nie tak!

Straaaaaach, straaaaaach, straaaaaach.

kurcze.... czy już zawsze mi coś z tego zostanie? to się tak nie godzi...

Każda miłość zostawia po sobie jakiś ślad w nas. Tak już jest. Każdy człowiek jest tak skonstruowany... Uczucie zawsze zostawia w nas jakąś naukę, coś, czego boimy się...
Teraz tylko potrzebujemy odpowiedniego faceta, który pokona w nas ten lęk :)

A ja mam problem... Jeden mnie kocha, ja go lubię... drugi jest strasznie fajny, ale coś ściemnia... a z trzecim znam się odkąd pamiętam i on jest super hiper... I co ja mam robić?

Hmm... Może warto przetestować tego, który Cię kocha?
Z góry uprzedzam, że związek, który wcześniej był przyjaźnią, może mieć wiele nieporozumień... Uwierz mi Wera...

I wypadla opcja 2. Nie no, to jest pokręcone jak jasna cholera. Laura miala rację... Czas pokaże...

moje "ale" to :
a) Longer
b) dosyć dziwne zachowanie S(nie Sz.)

Myślę, że S zawsze się dziwnie zachowuje :P

No, z tym S to przerypane :lol: A jam przesrane z A, B i C.

Matko... Jaka ja śpiąca jestem... Głupia pogoda... Głupie kładzenie się za późno spać... Głupie wstawanie za wcześnie...

Jeste glupia, brzydka, niedojebana, nie zasluguję na nikogo, na nic, na zainteresowanie, nie potrafię nic, do czego wsadzę ręcę o wychodzi dupa...

zrobiłam coś głupiego... ale udało mi się chyba to naprawić...

Nic mi nie idzie. NIC.



Bo mala czarna jest tęsknota, a duża czarna jest nadzieja. Czy to można tak kochać kiedy... Nic się nie zmienia?

Maaatko... Masakra :( Jak zachochanie chłopaka może być złudne... Ech... Faceci...

Och przytulamy Cię Aleksandrę. Ja teraz jestem na etapie przyjmowania do siebie, że to nie było prawdziwe.

"Halo! To ja! Sama mówiłaś, że są rzeczy, które się nie zmieniają, więc nie udawaj, że jest inaczej niż było... A to, że teraz Ci się wydaje że przed tym uciekłaś to wcale nie znaczy, że tak się stało..." - powiedział dziwny, dochodzący spod słoika głosik w mojej głowie... :|

Ehh... Będzie dobrze.

Hm... Czyli letargu ciąg dalszy...

kurwa kocham

Świetnie... Mam 3 dni wolnego (rekolekcje) a co tu do jasnej anielki widzę za oknem?! Deszcz, deszcz i normalnie jedna wielka ulewa :/ Shit... Jeszcze zapewne jest strasznie zimno (chętnie użyłabym innego określenia na to zimno, ale postanowiłam, że nie będę klnęła) No pogoda idealna na wyłącznie jedną rzecz... Siedzenie w domu. Dobra książka/film, gorąca herbata/czekolada i cieplutki kocyk... A ja tu muszę zaiwaniać na 9 do kościoła....

Wy się cieszcie, że macie wolne, możecie odpocząć... Ja np mam lekcje do 12.30 a rekolekcje od 12.45 do jakiejś 14-15. I to się nazywa sprawiedliwość... Coś mnie strzeli, normalnie. Ja kocham X, przyjaciólka kocha Y, Y kocha mnie, a X kocha przyjaciólkę... Jaki burdel...

Hmm... Nie wiem jak to wszystko określić... Więc po prostu dam cytat z piosenki, który serio, dobitnie wszystko mówi

"W życiu piękne są tylko chwile"

Taaaa, ja też taki dam... "Czas wyciągnąć tu moral, co się czai w ukryciu: alkohol szkodzi zdrowiu, ale pomaga życiu..."

Matko.... Faceci to serio... Mówisz im, że jest OK a Ci się główkują co z Tobą nie tak... Normalnie... Wysterylizować wypadałoby :D

TO DOPIERO POCZĄTEK. Sytuacja kryzysowa...

Sytuacja kryzysowa? Chyba ma ona zdolność do rozprzestrzeniania się...

hm...
a)jestem pedofilem,
b)szkoła leży i kwiczy,
c)muszę coś zrobić z piciem i Sz....

Pedofilem? Czyżbym o czymś nie wiedziała? xD
A ja?
a)Pilnie potrzebuję faceta... Ale nie byle jakiego tylko... no właściwego...
b)szkoła, szkoła= eine katastrofen
c) za niespełna 3 tyg egzamin
d) i co jeszcze? Ogólne zdezorientowanie...

boję się strasznie i tyle...
okropnie...
niesamowicie się boję...
ech, panie B., dał mi pan popalić...

Somewhere we went wrong....
Never again
Don't forget...

kinga to zło...

Wytrwałość? Cierpliwość? Ja? Yyy.... nie za ciekawy dobó słów....
I co może to zmienić?

Dalszy ciąg mojego poprzedniego posta w tym dziale...


"X.po co jesteś zlośliwa?
Y.nie jestem złosliwa
X.to czemu niemila?
Y.bo mam taki okres w zyciu.
X.dla wszystkich jesteś niemila czy tylko ja sobie zaslużylam.?
Y. Dla Ciebie szczególnie."

Dalej...


"musisz mnie denerwowac i dołować mnie jeszcze bardziej?"


again...


"piszesz do mnie, a chce miec spokój."

next


Y.bo mam do kurvy nedzy zjebanie zjebany humor ja pierdole do chuja walca'!
X.dlaczego.?
Y.njedno słowo!
Y.Marcin.
Y.wystarczy kurva?
X.a czemu się cholera na mnie wyżywasz.?
Y.bo do mnie piszeszz!
X.masz mi to za zle?
Y.tak i to cholernie.. bo to przez Ciebie skacze mi cisnienie
X.co ja znowu robię?!
Y.piszesz do mnie, a chce miec spokój.

To się staje po prostu śmieszne... Dalej...


"całe bielsko gada, że jestes narcyzem zakochanym w sobie, ze masz za duże mniemanie o sobie. ja te słowa potwierdzam, ale coz.. nie ma ludzi idealnych.."


Masochistyczna przyjaźń jak to Irma ujęła.....


"ale powiedziałaś mi to bez sensu.. ja o tym wiesz, tyle, że często zdaża Ci się mówić '' jaram się np. moją bluzką '' '' podoba mi sie dzis moja bluzka '' zamiast przyjąć sobie trochę krytyki.. i zrobić komuś radość, nawet przez kłamstwo, powiedziec np. mi '' kinga jesteś ładna '' to ty  nie.. jestem brzydka.. inaczej.. '' kinga Ty nie jestes ładna '' tak to było. mnie nie zabolało to, ze nie jestem ładna, ale to, że moja przyjaciółka potrafiła mi to powiedzieć."


I to się nazywa zawód? Mam jej na każdym kroku mówić, jaka ona ładna, gdy ona mnie gnoi zawsze i wszędzie?

Ło maatko :/ Więc:
a) trzeba zdać fizykę jutro na bdb
b) wypada napisać spr z gegry na bdd
c) jestem w czarnej dupie z ocenami
d) widzę go dopiero w sobotę...
Great, just.... great

wypadało by tę chemię zdać na 2... albo 3.

wypadałoby zdać biologię na 3... albo 4.

wypadałoby mnieć z te fizyki 5... i z chemii 5.... :/

Ambicje...
Ja najprawdopodobniej nie jadę dziś na ognisko.
:/ .

już wiem co se wszyscy myślą o nas... dzięki za uświadomienie.
kurwa mać
zjebany tydzień.

kiedyś kupię nóż... i powyrzynam wszystkich wkoło...
1)rodziców Grześka,
2)Kajtka

Ach, ta cierpliwość. Wciąż wystawiana na próby....

że zaufanie to taka czarna świnia...

Cały mój świat stoi... Stoi jakby we mgle....

Koniec. The end of the story....

Było dobrze            - zepsuła.
Było wspaniale       - zepsuła.
Było źle                   - pogorszyła.
Było tak                   - ona się pojawiła.

ja nie chcę znów.

"Choćbyś z pistoletem zaszedł mi drogę
Powrotów nie będzie"

la boheme, la boheme
już można tylko o tym śnić.
la boheme, le boheme
te słowa dziś nie znaczą nic...

It's really not ok....

Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
WpadkaKinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka
Kinga
Wpadka

Yyy.....
Hm?
Jakby to ująć. Tak słowami to ciężko... Więc po prostu... Byle do wakacji. Byle skończyć szkołę. Byle żyć i byle się gdzieś wyszaleć...

niewiedza najgorsza...

Wiedza gorsza
Brak rozmów zły
Szkoła jedyna ok...
Więc co dalej robić? Jak żyć?

w tym domu nie czuję się jak w domu. tylko jak... nie wiem, nie w domu. w miejscu, w którym muszę być, by żyć.

Czy na tym świecie w ogóle istnieją jeszcze jacyś fajni faceci? Mmm.... Bo wczorajszych dogłębnych badaniach (+ rozglądaniach) stwierdzam, że odpowiedź jest przecząca....

istnieją, istnieją, naprawdę... :) :) :) :) :) :) :) .
ale muszę Cię zmartwić, że ten najwspanialszy już zajęty... :P . "xD"

wschód, wieś, upał, pojebany przewodnik, komary, złe żarcie, pola, pola, pola, drzewo, pola, chałupa, pola, pola, pobudka o 6.30..........
bleeee.... rzygać mi się chce tą wycieczką.... najgorsza w moim życiu.

mama - out
tata - out
klaudia - out
kinga - out


"i huj xd".


:| .

http://www.allegro.pl/item660388557_san … ml#gallery

zawsze warto pomarzyć :/

i wpadłam na całego, jak śliwka w kompot.


Moje problemy:
1. Kinga mi robi koło dupy,
2. Klaudia mnie nie zna,
3. Rodzice się na mnie obrazili,
4. Dziwne zachowanie H.,
5. Moje rozterki miedzy K a H.

nie chce widzieć  nie chcę czuć.
za dużo wypiłam.
straszny dzień.

no i koniec...
coś jakby ulga, ale nie do końca...
dziwnie potwornie...
przynajmniej teraz nie będę się czuć jak suka...

nie chcę widzieć, nie chcę czuć.
coś strasznego.
bezpowodowy straszliwy dół.
"myślę, że tak wygląda piekło".

chujnia. taka lekka, nie że załamka, ale chujnia.

niiieee.......
nie...
nieee.

"ty byłaś dla mnie kimś więcej niż gwiazdą, a teraz jesteś znaczysz dla mnie mniej niż ogryzek od jabłka... nienawidzę cię".

chwała Bogu, chujowy ze mnie chemik.

Hmm... Czy on to tak na serio, czy to zabawa? NIe moge stwierdzić...

kurwa... wkurwiona jestem... "Czuje się niekochany"... bardzo śmieszne... a ja to kurwa co?

Jeżeli dziś znów "coś" zechce pokrzyżować mi plany to.... Chyba mu coś połamię...

18 x rutinoscorbin i 12 x lacidofil.

W powietrzu czuję.... Czegoś mi brakuje...

cóż za błędne koło...

6 dni.... 6 dni... 6 dni... zmęczona jestem...

I cóż tutaj mówić.... Pękło....

ja chcę już...
ja nie chcę znów...

Run, run run....
Still running away from....

i wszystko na mnie...

Na kogoś zawsze trzeba zwalić :/ Najczęściej na najmniej winnego :/

I ta pogoda... Brr... Ja już się nie dam namówić na rower w błocie :/ I do tego ta biała kurtka... Tzn teraz już nie taka biała....

Czuję się tak, jakby to wszysko dotyczyło mnie dosłownie.
Czuję sie wkurwiona i beczeć mi się chce.
Ale nie będę... obiecałam sobie, że będę nad sobą panować...

Tracisz mnie, cena, którą płacisz co dzień za marzenia nierealne

świat się skończył. już nie istnieje.
the end.

"... że dla Niej światem był jeden człowiek..."

Oczy tej małej jak dwa błękity,
Myśli tej małej - białe zeszyty
A on był dla Niej jak młody Bóg
Żebyż on jeszcze kochać mógł.

A lato, jak bywa w Warszawie,
Młodym służyło łaskawie,
On ją zabierał nieraz na łódki,
A ona jego leczyła smutki.

Posłuchaj Pan, Panie Wędrowny
Nastał ten dzień niewymowny,
Odszedł bez słowa kochanek podły
Na nic się zdały płacz jej i modły.


Magda Umer [wykonywane również przez Raz Dwa Trzy] - Oczy tej małej. Z tekstem Agnieszki Osieckiej. [jak się ma instruktora teatralnego jako mamę, to się wie <szpan>.]

jem
płaczę
płaczę
rzygam
rzygam
płaczę
jem
rzygam
płaczę
płaczę
itd.

lecz czasem cichy głos przed siebie karze biec...

But my dreams
They aren't as empty
As my conscience seems to be

I have hours, only lonely
My love is vengeance
That's never free

"Ta dziewczyna, którą miałem
Chciała w życiu tylko mnie
Teraz z innym jest na stałe
Każdy kocha tak jak chce..."

Hmm... ładny tekst :) I taki rzeczywisty.
Zycie...  Faceci potrafią je zmarnować

nic.
chuj.
pustka.
zero.
kontaktu.
nic.
chuj.
pustka.
zero.
czegokolwiek.

hm... gadałam z Laurą...
nowe jaja wychodzą na wierzch...
ech...
wychodzi na to, że całe moje szczęście od początku było ściemą.... tylko po jaką cholerę?
zaraz pewnie dojdę do tego, że był w tym jakiś cel... jezuu... za co :/

beczeć.
ryczeć.
beczeć.
ryczeć.

i tak w kółko.
i to bez powodu.

wszyscy ze mnie robią łosia.

wątpliwości.

jestem sadystką.

boję się odpowiedzi...
tak mi zależy...
tak się boję...


jest odpowiedź.
no i dupa... <beczy> .

Wiecie co? Dlaczego faceci (najczęściej) traktują nas jak zabawki. Tzn już objaśniam. Mamy kumpla. Cały czas z nim spędzamy i w ogóle. Nagle, on przedstawia nam swojego kumpla i się robi ciekawie. Bo jak nasz kumpel zauważa, że coś może się wykroić między nami a tym nowym kolegom, stara się wszystko poknocić. Tzn stara się tak namątać, żeby odzyskać swoją "zabawkę"... I nie sposób tu wmówić, że faceci kiedyś dorosną....

In one single moment your whole life can turn 'round
I stand there for a minute starin’ straight into the ground
Lookin’ to the left slightly, then lookin’ back down
World feels like it’s caved in – proper sorry frown
Please let me show you where we could only just be, for us
I can change and I can grow or we could adjust
The wicked thing about us is we always have trust
We can even have an open relationship, if you must
I look at her she stares almost straight back at me
But her eyes glaze over like she’s lookin’ straight through me
Then her eyes must have closed for what seems an eternity
When they open up she’s lookin’ down at her feet

Dry your eyes mate
I know it’s hard to take but her mind has been made up
There’s plenty more fish in the sea
Dry your eyes mate
I know you want to make her see how much this pain hurts
But you’ve got to walk away now
It’s over

So then I move my hand up from down by my side
It's shakin’, my life is crashin’ before my eyes
Turn the palm of my hand up to face the skies
Touch the bottom of her chin and let out a sigh
‘Cause I can’t imagine my life without you and me
There’s things I can’t imagine doin’, things I can’t imagine seein’
It weren't supposed to be easy, surely
Please, please, I beg you please
She brings her hands up towards where my hands rested
She wraps her fingers round mine with the softness she’s blessed with
She peels away my fingers, looks at me and then gestures
By pushin’ my hand away to my chest, from hers

Dry your eyes mate
I know it’s hard to take but her mind has been made up
There’s plenty more fish in the sea
Dry your eyes mate
I know you want to make her see how much this pain hurts
But you’ve got to walk away now
It’s over

And I’m just standin’ there, I can’t say a word
‘Cause everythin’s just gone
I’ve got nothin’
Absolutely nothin’

Tryin’ to pull her close out of bare desperation
Put my arms around her tryin’ to change what she’s sayin’
Pull my head level with hers so she might engage in
Look into her eyes to make her listen again
I’m not gonna fuckin’, just fuckin’ leave it all now
‘Cause you said it'd be forever and that was your vow
And you’re gonna let our things simply crash and fall down
You’re well out of order now, this is well out of town
She pulls away, my arms are tightly clamped round her waist
Gently pushes me back and she looks at me straight
Turns around so she’s now got her back to my face
Takes one step forward, looks back, and then walks away

Dry your eyes mate
I know it’s hard to take but her mind has been made up
There’s plenty more fish in the sea
Dry your eyes mate
I know you want to make her see how much this pain hurts
But you’ve got to walk away now
It’s over

I know in the past I’ve found it hard to say
Tellin’ you things, but not tellin’ straight
But the more I pull on your hand and say
The more you pull away

Dry your eyes mate
I know it’s hard to take but her mind has been made up
There’s plenty more fish in the sea
Dry your eyes mate
I know you want to make her see how much this pain hurts
But you’ve got to walk away now.

to jak w tekstach, to ja takie puszczę...


Come up to meet ya, tell you I'm sorry
You don't know how lovely you are
I had to find you, tell you I need ya
And tell you I set you apart
Tell me your secrets, and nurse me your questions
Oh lets go back to the start
Running in circles, coming in tails
Heads on a science apart
Nobody said it was easy
It's such a shame for us to part
Nobody said it was easy
No one ever said it would be this hard
Oh take me back to the start
I was just guessing at numbers and figures
Pulling the puzzles apart
Questions of science, science and progress
Do not speak as loud as my heart
And tell me you love me, come back and haunt me
Oh and I rush to the start
Running in circles, chasing tails
Coming back as we are

Nobody said it was easy
Oh it's such a shame for us to part
Nobody said it was easy
No one ever said it would be so hard
I'm going back to the start


dupa jakaś cholerna. a dziś chujowo było.

chciałabym za Tobą iść, ale wiem że nie mogę.
może i są szanse, żebym coś zdziałała...
źle mi jest.

mogłabym to samo powiedzieć.

jest źle.
bardzo źle.
źle, jak chyba jeszcze nie było.

idę się... wiecie.

You tell me that you need me
Then you go and cut me down, but wait
You tell me that you're sorry
Didn't think I'd turn around


Jak to jest, że z jednej strony jestem szczęśliwa, tak jak jest jest ok. A z drugiej... Czegoś brak. Czego...?

a ja jestem ta zła.

Gdzie diabeł nie może tam pośle kobietę.... Chyba pasuje

wszystko mnie boliiii...

Dlaczego to wszystko tak długo trwa? I dlaczego złe przypadki chodzą po ludziach? :/

1. "-Jesteś teraz szczęśliwa ze mną?
     -tak.
     -Ja i tak jestem bardziej".

2. "Chcę z Tobą być, ale nie umiem, nie wiem, dlaczego, nie rozumiem, co się dzieje w mojej głowie, Ty jesteś taka piękna, taka cudowna, tak strasznie mi sie podobasz i tak strasznie mnie pociągasz, ale ja nie umiem, ja tego nie rozumiem..."

3. "Dopiero teraz widzę, co straciłem. Głupio wtedy postąpiłem. Daj mi szansę. Przemyśl to."

4. "Alek, ja chcę być dla Niej jak Ty, bratem, może najlepszym, ale przyjacielem..."

5. a ja... "nie chcę Cię znać, zapomnij, że jestem, że kiedykolwiek coś nas łączyło, nie pisz, nie dzwoń, skasuj mój numer, po prostu przestań mnie znać..."

kurwa
kurwa
kurwa
kurwa
kurwa
kurwa
kurwa
kurwa
kurwa
kurwa

"This is the end, my only friend, the end..."

Niepewność. Ta, która zabija....

"Prawdziwe szczęście w życiu nie polega na uśmiechach radości, ale właśnie na tych momentach niepewności, kiedy wszystko może się odwrócić, tylko że nikt nie wie, w którą stronę."

jest zimno.
pada deszcz ze śniegiem.
i jest bardzo zimno.
zimno.
- Tylko na zewnątrz?

W środku też...
Dlaczego to tak wygląda, jak wygląda? Dlaczego.. Dlaczego....

jestem ostatnio najszczęśliwszą osobą świata... jedynym minusem tego wsztkiego jest to, że nie zobaczę go przez najbliższe 3 miesiące.

Jest taki okres... Że gdy wszystko się układa... Trafiamy na niewłaściwy moment. Cała bańka szczęścia pryska... Po czym znów wraca szczęście... I gdy patrzysz w oczy tej drugiej osoby widzisz... Siebie, ale jakby zmienioną...

czasami ból sprawia, że nie dostrzegamy oczywistych rzeczy. siedzimy zamknięci w kokonie i nie możemy z niego wyjść. wszystko jest pokrzywione i boli. wiedza o tym nic nie daje... i tak nie czujemy tego, że ktoś nas kocha, że potrafimy komuś pomóc, że jednak umiemy tańczyć, cieszyć się... =(

umarła mi bliska osoba...
chciałabym cofnąć się w czasie o jakieś... dwa miesiące. rozpocząć to wszystko od nowa, poprowadzić inaczej, muzykę ubrać w inne dźwięki....


"Tell me you love me, come back and hold me(...), oh take me back to the start..."


=((

Tzw sielanka małżeńska. Jeśli mówią, że zachowujecie się jak stare dobre małżeńśtwo, to jest w pewnym sensie komplement. Ale tak z 2 strony to jest... Jako tako... Nijako...

Where did you go? I miss you so...

może jest szansa... mała... ale i tak...

"Ja go kochałam, zrobiłabym dla Niego wszystko, a on wyszedł z mojego życia, jak z kibla..."

Kocham Cię i będę jeszcze długo.

Bo najgorzej jest, że nie potrafimy go zdefiniować. Jest, pojawia się z nikąd... Przychodzi w najmniej odpowiednich momentach. Gdy myślisz, że wszystko się układa, zawsze masz to uczucie niepewności "A może to tylko iluzja?" "Przecież nie może być idealnie. Coś się musi zepsuć"....
I wtedy dostrzegasz jego wady. Czujesz, jak jego minimalizm doprowadza Cię do szału. Chcesz więcej - jemu wystarczy ułamek Twoich potrzeb.... Ale nie potrafisz mu powiedzieć "Przestań! Zrób coś z sobą, ogarnij się!"... Obawiasz się, że takim wybuchem możesz go stracić. A choć nie jest on Twoim ideałem, czujesz "coś" do niego... To nieokreślone uczucie, które od miłości dzielą lata świetlne ale zwyczajne przywiązanie to jak prehistoria....
Ale trzeba podjąć decyzję. Powiedzieć mu to, co na sercu leży. Co musi ujrzeć światło dzienne... Tylko jak?

zaryzykowałeś, kochając mnie,
zaryzykowałam, kochając Ciebie.

Nagrabiłem se u Andrzeja;/

że co?

o co Ci chodzi, sprecyzuj się kurwa w końcu. zerwanie to tylko element, nadal coś nas łączy. musimy to poprowadzić dalej, lub zakończyć, raz na zawsze. ja wiem, że masz podobne uczucie... ale dlaczego nie umiemy zdecydować się na rozmowę? małą rozmowę, która może zmienić tak wiele... widzę, że czasem patrzysz na mnie tak, jak kiedyś. pytanie tylko... czy widzisz, jak ja pożeram Cię wzrokiem?

"chcę Ci tylko powiedzieć, że Cię kocham, bo więcej nie zdążę."

sranie w banie.

tyle.

Taaa... popieram Cię...

Lepiej samemu podjąć od razu pewne kroki. Wziąść sprawy w nasze małe ręce... Bo zrywanie to jak odklejani plastra... Trzeba szybko podjąć decyzję. Szybko powiedzieć słowa, które obie strony mogą przeciąć jak nóż...
Trzeba wziaść głęboki oddech i wybrać co jest dla nas lepsze. :) Nawet jeśli mamy same zapewnić sobie to szczęśćie...